Fantom

Leżysz na ziemi,
Na wznak.
Czujesz pod sobą
Rozłożony koc.
Jest ci miękko.
Jego ciepło sprawia,
Że chcesz już zamknąć oczy...
Teraz.
Nadszedł czas.
Mdlejesz...
Nie! Stój!
Jeszcze okulary.
Zdejmij je.
Odłóż w bezpieczne miejsce.
Zadzwoń po pogotowie.
Teraz możesz zrobić to, co planowałeś...
Szkoda tylko,
Że nigdy tego nie przewidziałeś...
Leżysz teraz,
Twoje ciało
Przenika chłód kamiennej posadzki.
Na nosie masz
Połamane okulary.
I nikt nie zadzwonił
Po pomoc...



To wiersz napisany razem z Weronika Wiktoria. Dziękuje bardzo za owocną współpracę. Mam nadzieję, że to nie ostatni wiersz tworzony z Tobą. 😀😀

A tutaj macie link do bloga Weroniki Wiktorii:
przebisniegi-werki-wiki.blogspot.com


Komentarze

  1. Kiedy sobie przypominam moment, w którym pisałysmy ten wiersz, na twarzy mam wielki uśmiech :D Liczę na więcej takich chwil ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś tak smutno się zrobiło :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Sztuka.

    https://ikiyks.blogspot.gr/?m=0

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, super wiersz...wciska w ziemię

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się! Wiersz ma swój klimat :)
    Pozdrawiam ciepło, będę zaglądała tutaj częściej.

    pateye.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. mam nadzieję, ze coś jeszcze pojawi się na tym blogu, bo wszystkie wiersze tutaj są dobre :)

    temiejsca.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ostatnie słowa.

Nadejdzie dzień